Zapraszam

pasiaczek

ja wiem, ze niektórzy sie z tym nie zgodzą(tzn.chlopaki) ale zeby było smiesznie poczytajcie sobie jak sie niektórzy zachowuja:D:D

ONA
*mysli"ała"
*wkłada palec do buzi, aby krew nie kapala na dywan
*druga reka siega po plaster, przykleja
*idzie dalej

On
*wrzeszczy: "o @#$%&*!!!!!!!"
*odsuwa reke bo nie moze zniesc widoku krwi
*wola o pomoc
*(w tym czasie tworzy sie na dywanie mala plama krwi)
*musi usiasc, bo nagle dziwnie sie poczuł(w tym czasie nadchodzi pomoc czyli ONA)
*lamiacym sie glosem wyjasnia, ze o malo nie stracil palca
*odmawia przyklejenia plastra, bo "na taka rane jest stanowczo za maly"
*kurczowo sciskajac palec, sprawdza w Encyklopedii Zdrowia, ile krwi moze stracic dorosly czlowiek, a mimo to przezyc(w tym czasie ONA leci do apteki po wiekszy plaster)
*z mezna mina znosi naklejanie plastra
*prosi o duzy stek na kolacje, aby przyspieszyc tworzenie sie czerwonych krwinek
*ostroznie kladzie nogi na stoliku(w tym czasie ONA smazy stek)
*stwierdza ze przydaloby sie kilka piw aby usmiezyc bol
*odkleja plaster, by zobaczyc czy rana jeszcze krwawi(w tym czasie ONA jedzie po piwo)
*tak dlugo kombinuje przy plastrze ze znowu zaczyna leciec krew
*zarzuca jej ze nie umie opatrzec rany
*wzdycha i jeczy kiedy ona odkleja stary a nakleja nowy plaster
*stwierdza ze dzis wieczorem musi zrezygnowac z pracy w domu ale za to calkiem przypadkiem w TV leci mecz Pucharu Europy w pilce noznej(w tym czasie ona trze plame na dywanie zmywaczem)
*w nocy kilka razy wstaje do lazienki aby sprawdzic czy nie tworza sie wokol rany zakazenia
*z tego powodu nastepnego dnia jest zmeczony i rozdrazniony
*zwalnia sie z pracy dwie godziny wczesniej zeby pojsc do lekerza i potwierdzic ze nie ma zakazenia
*w pracy kradnie potajemnie temblak z apteczki w pokoju sanitarnym
*prosi mila kolezanke o zabandazowanie i napawa sie jej wspolczuciem
*podniesiony na duchu idzie z kolegami na piwo, a na pytania "CO SIE STALO? ODPOWIADA "EEE TO DROBIAZG NIE MA O CZYM MOWIC!!"

niki

NO tekst bardzo fajny :D:D
Ja powiem tyle ze zakladane plastra to mają juz chyba w małym paluszku, pełen profrsionalizm:D:D
Nie wiem czego mi jest szkoda plastrow czy tej rany:D:D

pasiaczek

ahaha:D jego to bolalo.... i wsumie sie darl bo sie zacial:D:D a ze jest burak to panikuje jak dziecko:D:D

niki

A Ty jak Byś sie zachowała w takiej sytuacjii??:D

pasiaczek

zazwyczaj daje palec czy co tam przetne pod zimna wode, przemywam pozniej woda utlenina, naklejam plaster (albo bandazuje zalezy od rany) i ide dalej:D:D:D

niki

No to bardzo profesionalnie przeszłas kurs lecznia:D:D

pasiaczek

ahaha:D:D wykwalifikowana pielegniarka:D

niki

OK:D
A czy jestes gotowa na powazniejsze rany??:D
nie zemdlejesz??:D

pasiaczek

no wlasnie ze nie..:P bo jak jest jakas wieksza rana to az mnie... bleeee... slabo mi sie robi:P

niki

to mam nadzieje,ze nie trafi Ci sie taka sytuacja z taka powazna rana:D

pasiaczek

ojj. juz sie kiedys trafila u cioci, ale byli inni co to opatrzyli:D <loL> a ja juz mialam bialo przed oczami:D

niki

Ale naszczescie wszystko zakaczylo sie pomyslnie...;/

pasiaczek

a no baa.. ale we mnie i tak sie wszytsko trzeslo nawet na drugi dzien..:/:P:D

niki

hmm;/ moze maszz uczulenie na takie widoki.....;/

pasiaczek

alez skad;d ja po prostu nie lubie ogladac flakow ludzkich:D