Zapraszam

Jacob

Wiele mówi się o tym, że gry komputerowe są szkodliwe. Prasa przytacza budzące grozę przykłady: młody Niemiec wszedł do szkoły i rozwalił kilku kolegów, wcześniej katował Counter-Strike. Siedemnastoletni Amerykanin zadźgał znajomego, a potem poszedł do kafejki na partyjkę Quake 3 Arena. Inny buc zabawił się w rzeźnika, bo był miłośnikiem Postala 2. Historii o zbrodniach dokonywanych pod rzekomym wpływem GTA: San Andreas jest tak wiele, że nie ma sensu ich tu przytaczać - każdy słyszał o przynajmniej jednej z nich. Sęk w tym, że zabijanie pod wpływem gry to dla prasy niejedyny negatywny efekt elektronicznej rozgrywki. Jest jeszcze nałóg... i to już jest zarzut trudniejszy do odparcia. O ile bowiem trudno jednoznacznie określić, co popycha ludzi do zabijania, to dość łatwo można stwierdzić, dlaczego np. zmarli z głodu bądź serce nie wydoliło im ze zmęczenia. Jeśli ktoś trzy doby pod rząd gra w koreańskiego MMORPG, bez snu i jedzenia, to nie dziwne, że zdycha. Można oskarżać czynniki środowiskowe czy rodziców, którzy nie kontrolowali syna, ale fakt pozostaje faktem - o śmierci wskutek nałogowego oglądania telewizji czy czytania książek siedem dni pod rząd się nie słyszy. Takie przypadki się nie zdarzają. A sieciówki zabijają tych, którzy nie potrafią bez nich żyć.

Z Battlefield 2 jest nieco inaczej. Tu człowiek gra w drużynie, na ogół integruje się z nią, nawet jeśli nie zna jej członków osobiście. Dlatego też w śmierć poprzez zagranie się w dzieło EA nie wierzę. Istnieje jedynie szansa, że ktoś zawali swoje obowiązki, zapomni nakarmić kota albo porozmawiać z dziewczyną, nie pójdzie do pracy, bo miał umówiony meczyk. Takie przypadki się zdarzają i zdarzać się będą, bo Electronic Arts szykuje serię boosterów po około 10 dolarów każdy, śCiąganych z sieci i dodających nowy sprzęt, mapy i drobne poprawki. Wszystko to nieco przypomina usługi, które Bill Gates wymyślił na potrzeby Xboksa. Gracz płaci stosunkowo niewiele, dostaje również mało, ale zabawy ma kupę. Przecież o to chodzi, prawda?

W Battlefield 2: Euro Force pojawi się europejska armia oraz trzy zupełnie nowe mapki: Operation Smoke Screen, Taraba Quarry i The Great Wall. Każdy nowy żołnierz wkroczy do zabawy z bronią, której do tej pory w grze nie było. Wiadomo już, że łącznie pojawi się siedem urządzeń masowej, kontrolowanej zagłady. Będą to HK53A3, FAMAS, SA80 L85A2, SA80 L85A2 z UGL (AG-36), HK21, Benelli M4, P90 i L96A1. Nazwy te być może w chwili obecnej wydają się obce, ale i tak będzie w czym wybierać. Szturmowa strzelba FAMAS, dzieło francuskiej technologii (tych gośCi, którzy mają w czołgach jeden bieg do przodu i pięć wstecznych), sprawdza się niemal w każdej sytuacji, zaś P90 zrobi wrażenie chyba na każdym - swoją mocą i wyglądem. Do tego dojdą cztery nowe pojazdy, czołgi Leopard 2A6 i Challenger 2 z działami 120mm, śmigłowiec Eurocopter Tiger i myśliwiec Typhoon T1. Autorzy obiecują też drobne zmiany w samej grze, rodzaj łatki, która poprawi to i owo, być może podkręCi też oprawę graficzną.

Premiera dodatku 15 marca 2006